Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi lec33 z miasteczka Grodzisk Mazowiecki. Mam przejechane 17761.40 kilometrów w tym 4888.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.81 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lec33.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2020

Dystans całkowity:53.40 km (w terenie 32.90 km; 61.61%)
Czas w ruchu:04:00
Średnia prędkość:4.25 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:17.80 km i 4h 00m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
23.40 km 17.90 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Misja Zawoja 1/10

Środa, 30 września 2020 · dodano: 18.10.2020 | Komentarze 0

Pierwszy dzień wędrówki po Beskidzie Żywieckim. Trasa: Zółty szlak z Zawoi Podryzowanej przez Mosorny Groń, Cyl, Policę do Schroniska na Hali Krupowej. Zejście niebieskim szlakiem do Skawicy.


Początek wędrówki: żółty szlak, Jaworzyna po nocno-porannych opadach...

gdzieś w okolicach Zimnej Dziury... nadal szlak żółty, mglisto i mokro

podejście pod Cyl, nadal we mgle ale ślisko i niewiele widać... lubię te klimaty ;)

gdzieś na grzbiecie Policy... trochę kolorów się czasem pojawia

no i sama Polica... w sumie powinny być piękne widoki ale tego dnia było g... widać

Schronisko na Hali Krupowej. Posiedzieliśmy dłuższą chwilę, coś niecoś zjedliśmy, podsuszyliśmy ekwipunek i ruszyliśmy żółtym szlakiem do Juszczyna. Chwilę po tym jak wyszliśmy ze schroniska zaczęła się ulewa... nic nie zapowiadało, żeby miało przestać padać więc szybko a nawet bardzo szybko (na ile to było możliwe) ruszyliśmy w dół. Nie ma zdjęć z tego ostatniego odcinka szlaku bo aparat zamókł i musiałem go schować do plecaka. Kiedy doszliśmy do miejsca w którym żółty szlak odchodzi od niebieskiego w kierunku Juszczyna okazało się, że są znaki informujące o zamknięciu szlaku ze względu na prace leśne więc zdecydowaliśmy o zmianie planów i zejście niebieskim szlakiem do Skawicy. Końcówka asfaltem więc miło nie było choć bacówka na końcu drogi trochę poprawiła nam nastroje.


Dane wyjazdu:
13.00 km 5.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Misja Zawoja 0/10

Wtorek, 29 września 2020 · dodano: 18.10.2020 | Komentarze 0

Dzień przyjazdu. Ponieważ mieliśmy jeszcze sporo czasu do zmroku, postanowiliśmy go nie marnować i zrobić lekki rekonesans po znanej w sumie okolicy. Start z Zawoi Podryzowanej czarnym szlakiem w stronę Markowych Szczawin a następnie bocznymi drogami i ścieżką edukacyjną przez Kwiatek do Zawoi Składy.


Na czarnym szlaku... z widokiem na końcówkę pasma Policy

gdzieś w Ryzowanem...

z widokiem na pasmo babiogórskie...

no i przeszkodziliśmy rudzielcowi... zadowolony nie był


Dane wyjazdu:
17.00 km 10.00 km teren
04:00 h 4.25 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Wędrówka żółtym szlakiem

Sobota, 19 września 2020 · dodano: 20.09.2020 | Komentarze 0

Przecieranie żółtego szlaku od Skuł do Grzymka i dalej do Makówki.
Dawno nie szedłem całego odcinka tego szlaku i byłem ciekawy jak on teraz wygląda i czy w ogóle da się nim przejść w całości. O ile niektóre fragmenty szlaku przechodziłem nawet nie tak dawno to ciekawił mnie szczególnie odcinek koło pałacu w Grzmiącej, którym szedłem ostatnio chyba z 10 lat temu.


Po drodze skręciliśmy troszkę w bok i natknęliśmy się na prawdziwe kosztelki rosnące przy drodze... były pyszne. Szkoda, że tak rzadko można je spotkać.

Nieco dalej przyczajona wiewióra udawała, że jej tam nie ma. W sumie to nie ma się co dziwić bo niosła pysznego orzecha do kryjówki... takie wiewiórcze keszowanie ;)

i tak oto doszliśmy podczas naszej psio wędrówki do fragmentu szlaku przy pałacu w Grzmiącej. Obecnie to nieco hardkorowy odcinek, ciężki do przejścia pieszo a jak ktoś chce z rowerem to niby się da ale przedzieranie się przez chaszcze i przeprawa przez Pisię Tuczną łatwe nie będzie. Kto tędy nigdy nie szedł niech lepiej próbuje odwrotnie niż my czyli kierunku z północy na południe (ze względu na bardziej intuicyjny przebieg szlaku przy braku oznaczeń, idąc od południa można wejść w teren prywatny z biegającym dużym pieskiem). Przy wyższym stanie wody przejście może być mocno ryzykowne lub wręcz niemożliwe bo żadnego mostku (były dwa bo tu jest odnoga) nie uświadczycie a to co z jednego z nich zostało widać na zdjęciu. Mimo wszystko bardzo polecam odwiedzenie zarośniętego wąwozu i niewielkiego źródełka. Pałac w Grzmiącej zamknięty więc nie ma co się napalać bo g... widać zza płotu, trzeba by poczekać jak liście z drzew spadną to coś się zobaczy. Warto za to obejrzeć kapliczkę stojącą przy bramie pałacu.

Dalsza droga wiodła przez przebudowane skrzyżowanie z trasą S8 czyli obecnie wiaduktem nad nią aż do zalewu Grzymek.

Ulubione miejsce kąpielowe i tradycyjne rzucanie patyka.